Czy tytuł posta mówi o mnie??
taaak ;-)))
Czy robię sobie autoreklamę??
nieee
Po prostu bardzo Was lubię i lojalnie uprzedzam ;-)))
Chęci ma dobre...
ojj...
zawsze szczere i ogromne
tyle, że:
"dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane"
"dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane"
a na ziemi...
na ziemi jest zapominalstwo, gapowatość, zakręcenie,
na ziemi nie wiadomo jaki dziś jest dzień
która godzina i gdzie właśnie się spóźniła...
Na ziemi - tylko jej -
udaje się zgubić gdzieś
w drodze
dom - poczta
dom - poczta
2 paczuszki wymiankowe
Na ziemi
(to też zapewne tylko brujitowa domena)
udaje się zostawić słoiczek z bigosem na poczcie;-)))
Na ziemi maile pisze na raty
a czasami napisze i zapomni wysłać...
Na ziemi pamięta wszystkie daty urodzin
tyle, że...
fakt iż minęły 2-3 dni temu uświadamia sobie przypadkiem
gdy ktoś niechcący datę głośno wypowie...
saaame kłopoty z tą Brujitą
Ja Wam dobrze radzę...
nie ufajcie Brujicie ;-)))
Nooo...
ja uprzedzałam...
ale jeśli wciąż jeszcze jesteście i czytacie
to...
ja wcisnę tutaj
kilka ZALEGŁYCH
podziękowań
która mając wrażliwą duszę i wielkie serduszko
użaliła się nad żebraczą duszą
i tuż przed świętami przysłała
piękną bombeczkę
a razem z nią
wyjątkową karteczkę
![]() |
zdjęcie podkradzione z blogu właścicielki |
Podziękowania na kolanach składam też
która dokonała prawdziwego cudu...
Gdy jakaś niezdecydowana, szalona baba
(czyt. JA)
napisała do niej w czwartkową noc tuż przed świętami
wymyślając sobie, poszewki na poduchy...
Karolina
-wyszukała materiał
- zakupiła
- uszyła
- wysłała w piątek
mięciutkie, czerwone, idealnie dopasowane poszeweczki
dzięki którym mój pokój zyskał świąteczny akcent
a do tego jeszcze
(choć nie wiem za co i dlaczego :P )
jako bonus przyszła poszeweczka dla Venus
....
...
....
z monogramem
która nie dość, że woziła ze sobą moje karteczki po targach i jarmarkach
to jeszcze pomogła mi uzupełnić świąteczne prezenty
i zamiast opierdzielić mnie, że nawet za nie nie podziękowałam
to przytomnie i inteligentnie sama sprawdziła czy doszły i zostały odebrane ;-)))
DZIĘKUJĘ
za Waszą pomoc, za serce, za chęci
za wyrozumiałość
i za obecność
Z serca
DZIĘKUJĘ
Jeśliby
Bóg zapomniał przez chwilę, że jestem marionetką i podarował mi
odrobinę życia, wykorzystałbym ten czas najlepiej jak potrafię.
Prawdopodobnie nie powiedziałbym wszystkiego, o czym myślę, ale na pewno przemyślałbym wszystko, co powiedziałem.
Oceniałbym rzeczy nie ze względu na ich wartość, ale na ich znaczenie.
Spałbym mało, śniłbym więcej, wiem, że w każdej minucie z zamkniętymi oczami tracimy 60 sekund światła. Szedłbym, kiedy inni się zatrzymują, budziłbym się, kiedy inni śpią.
Gdyby Bóg podarował mi odrobinę życia, ubrałbym się prosto, rzuciłbym się ku słońcu, odkrywając nie tylko me ciało, ale moją duszę.
Przekonywałbym ludzi, jak bardzo są w błędzie myśląc, że nie warto się zakochać na starość. Nie wiedzą bowiem, że starzeją się właśnie dlatego, iż unikają miłości!
Dziecku przyprawiłbym skrzydła, ale zabrałbym mu je, gdy tylko nauczy się latać samodzielnie.
Osobom w podeszłym wieku powiedziałbym, że śmierć nie przychodzi wraz ze starością lecz z zapomnieniem (opuszczeniem).
Tylu rzeczy nauczyłem się od was, ludzi... Nauczyłem się, że wszyscy chcą żyć na wierzchołku góry, zapominając, że prawdziwe szczęście kryje się w samym sposobie wspinania się na górę.
Nauczyłem się, że kiedy nowo narodzone dziecko chwyta swoją maleńką dłonią, po raz pierwszy, palec swego ojca, trzyma się go już zawsze.
Nauczyłem się, że człowiek ma prawo patrzeć na drugiego z góry tylko wówczas, kiedy chce mu pomóc, aby się podniósł.
Jest tyle rzeczy, których mogłem się od was nauczyć, ale w rzeczywistości na niewiele się one przydadzą, gdyż, kiedy mnie włożą do trumny, nie będę już żył.
Mów zawsze, co czujesz, i czyń, co myślisz.
Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być twoim aniołem stróżem.
Gdybym wiedział, że są to ostatnie minuty, kiedy cię widzę, powiedziałbym "kocham cię", a nie zakładałbym głupio, że przecież o tym wiesz.
Zawsze jest jakieś jutro i życie daje nam możliwość zrobienia dobrego uczynku, ale jeśli się mylę, i dzisiaj jest wszystkim, co mi pozostaje, chciałbym ci powiedzieć jak bardzo cię kocham i że nigdy cię nie zapomnę.
Jutro nie jest zagwarantowane nikomu, ani młodemu, ani staremu. Być może, że dzisiaj patrzysz po raz ostatni na tych, których kochasz. Dlatego nie zwlekaj, uczyń to dzisiaj, bo jeśli się okaże, że nie doczekasz jutra, będziesz żałował dnia, w którym zabrakło ci czasu na jeden uśmiech, na jeden pocałunek, że byłeś zbyt zajęty, by przekazać im ostatnie życzenie.
Bądź zawsze blisko tych, których kochasz, mów im głośno, jak bardzo ich potrzebujesz, jak ich kochasz i bądź dla nich dobry, miej czas, aby im powiedzieć "jak mi przykro", "przepraszam", "proszę", dziękuję" i wszystkie inne słowa miłości, jakie tylko znasz.
Prawdopodobnie nie powiedziałbym wszystkiego, o czym myślę, ale na pewno przemyślałbym wszystko, co powiedziałem.
Oceniałbym rzeczy nie ze względu na ich wartość, ale na ich znaczenie.
Spałbym mało, śniłbym więcej, wiem, że w każdej minucie z zamkniętymi oczami tracimy 60 sekund światła. Szedłbym, kiedy inni się zatrzymują, budziłbym się, kiedy inni śpią.
Gdyby Bóg podarował mi odrobinę życia, ubrałbym się prosto, rzuciłbym się ku słońcu, odkrywając nie tylko me ciało, ale moją duszę.
Przekonywałbym ludzi, jak bardzo są w błędzie myśląc, że nie warto się zakochać na starość. Nie wiedzą bowiem, że starzeją się właśnie dlatego, iż unikają miłości!
Dziecku przyprawiłbym skrzydła, ale zabrałbym mu je, gdy tylko nauczy się latać samodzielnie.
Osobom w podeszłym wieku powiedziałbym, że śmierć nie przychodzi wraz ze starością lecz z zapomnieniem (opuszczeniem).
Tylu rzeczy nauczyłem się od was, ludzi... Nauczyłem się, że wszyscy chcą żyć na wierzchołku góry, zapominając, że prawdziwe szczęście kryje się w samym sposobie wspinania się na górę.
Nauczyłem się, że kiedy nowo narodzone dziecko chwyta swoją maleńką dłonią, po raz pierwszy, palec swego ojca, trzyma się go już zawsze.
Nauczyłem się, że człowiek ma prawo patrzeć na drugiego z góry tylko wówczas, kiedy chce mu pomóc, aby się podniósł.
Jest tyle rzeczy, których mogłem się od was nauczyć, ale w rzeczywistości na niewiele się one przydadzą, gdyż, kiedy mnie włożą do trumny, nie będę już żył.
Mów zawsze, co czujesz, i czyń, co myślisz.
Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być twoim aniołem stróżem.
Gdybym wiedział, że są to ostatnie minuty, kiedy cię widzę, powiedziałbym "kocham cię", a nie zakładałbym głupio, że przecież o tym wiesz.
Zawsze jest jakieś jutro i życie daje nam możliwość zrobienia dobrego uczynku, ale jeśli się mylę, i dzisiaj jest wszystkim, co mi pozostaje, chciałbym ci powiedzieć jak bardzo cię kocham i że nigdy cię nie zapomnę.
Jutro nie jest zagwarantowane nikomu, ani młodemu, ani staremu. Być może, że dzisiaj patrzysz po raz ostatni na tych, których kochasz. Dlatego nie zwlekaj, uczyń to dzisiaj, bo jeśli się okaże, że nie doczekasz jutra, będziesz żałował dnia, w którym zabrakło ci czasu na jeden uśmiech, na jeden pocałunek, że byłeś zbyt zajęty, by przekazać im ostatnie życzenie.
Bądź zawsze blisko tych, których kochasz, mów im głośno, jak bardzo ich potrzebujesz, jak ich kochasz i bądź dla nich dobry, miej czas, aby im powiedzieć "jak mi przykro", "przepraszam", "proszę", dziękuję" i wszystkie inne słowa miłości, jakie tylko znasz.
Nikt cię nie będzie pamiętał za twoje myśli sekretne.
Proś więc
Pana o siłę i mądrość, abyś mógł je wyrazić. Okaż swym przyjaciołom i
bliskim, jak bardzo są ci potrzebni.